Przeważnie końcówka roku to ostatnie chwile starych i zwykle lepszych cen za media oraz za artykuły spożywcze, gdyż często po Nowym Roku dochodzi do podwyżek opłat, które coraz częściej skrywa się pod kreatywnymi działaniami marketingowymi, co ostatecznie i tak uwidacznia się w budżecie domowym, gdyż jak głosi stare przysłowie, liczby nie kłamią. Skoki cenowe towarów i usług mogą się też przekuć na silniejszą niż kiedykolwiek motywację do tego, by jeszcze raz dogłębnie przeanalizować minimalizację wydatków poprzez oszczędności.
Wbrew temu, co może się wydawać, oszczędności nie muszą oznaczać zaciskania pasa czy rezygnacji z zakupów (a tak zazwyczaj postrzegane są oszczędności). Tymczasem mało kto sobie zdaje sprawę, że jest to tylko jeden ze sposobów, który nie w każdym przypadku należy uznać za najefektywniejszy. Na pierwszy rzut oka zazwyczaj wydaje się to nieco nieprawdopodobne, ale wystarczy chwila refleksji, by wszystko stało się jasne. Nawet przy najbardziej restrykcyjnym w praktyce niewiele uda się zaoszczędzić, jeżeli nie zmienimy nawyków domowych, dotyczących zarówno sposobu działania, jak i preferencji w zakresie obsługi urządzeń elektrycznych, gdyż zoptymalizowane eksploatowanie pozwala sporo zaoszczędzić, bez większego wysiłku.
Najprostszym tego przykładem jest np. rezygnacja z trybu czuwania, który znajduje się niemal w każdym urządzeniu elektrycznym będącym w zasięgu naszego wzroku. W większości tryb ten traktujemy jako element dekoracyjny, który ożywia pomieszczenia w ciemności, dając ciekawe efekty wizualne, przełamując głębię ciemności. Niewielu jednak zdaje sobie sprawę, że taka przyjemność kosztuje go realne pieniądze – nawet w kwocie kilkudziesięciu złotych rocznie. Warto wiedzieć, że każde urządzenie elektryczne (nawet to które nie posiada diody sygnalizującej stand-by), pobiera niewielką ilość energii, która wzrasta wraz z ilością nowych urządzeń, które decydujemy się pozostawić podłączone do sieci elektrycznej.
Realne oszczędności w kwocie kilkuset PLN rocznie przysparza rozpoczęcie korzystania z LED-owych źródeł światła, które są w stanie zredukować zużywaną energię elektryczną na potrzeby oświetlenia aż o blisko 80%, więc w ujęciu rocznym daje to naprawdę sporą sumę. Ostateczna wysokość zysku zależy głównie od tego, jak dużo źródeł światła użytkujemy w pomieszczeniach, a także ile wynosi przeciętny czas świecenia, nie zapominając jednocześnie o mocy używanych świetlówek. Elementem uzupełniającym jest rosnąca ostatnio w siłę istota klas energochłonności nabywanych urządzeń – tutaj rzecz jasna najlepiej wypada klasa A+++.
Ze względu na rosnące zapotrzebowanie zgłaszane przez rynek, powstaje duża ilość osprzętów i aplikacji, które niosą nam realną pomoc na drodze do oszczędzania – są to m.in. programatory czasowe, jak i aplikacje analizujące zużycie energii w perspektywie dobowej, automatycznie wyłączając określone urządzenia, gdy nie są w danym okresie czasowym eksploatowane, co de facto wyłącza potrzebę ręcznej ingerencji po stronie użytkownika. System Zarządzania Energią powinien być wdrażany przez wykwalifikowanego elektryka. Główny panel urządzenia powinien znajdować się w łatwo dostępnym miejscu. Niektóre wersje pozwalają komunikować się z poziomu aplikacji, umożliwiając kontrolę zużycia bądź zdalne zarządzanie zasilaniem we własnym domu.
Hurtownia PROSPER Sosnowiec posiada w asortymencie różne typy programatorów czasowych ORNO (również z sondą), dostępnych w sprzedaży wysyłkowej – serdecznie zapraszamy!
